Heej...
No więc przybywam z niedobrymi wieściami.
Tak, zgadza się.
Nie zdążyłam!
Dopiero dzisiaj oddałam rozdział magisterki i za trzy godziny wyjeżdżam (bez laptopa!) i jestem w ciemnej dupie. Chciałam wziąć starego laptopa i na nim napisać te ostatnie strony, ale zdechł na amen :(
Dlatego rozdział się teraz nie pojawi i nie wiem, kiedy się pojawi. Biorę ze sobą zeszyt i będę pisać na brudno - przy odrobinie szczęścia dorwę się gdzieś do komputera i to przepiszę. Na chwilę obecną zajmą Was "Granice 2", które zaczną się pojawiać w czwartek.
Trzymajcie kciuki, żebym dała radę to napisać/nie spadła do oceanu! Bo płynięcie z powrotem na tratwie może zająć dłużej niż trzy miesiące, a wtedy to już w ogóle nie doczekacie się kontynuacji.
Na Wasze komentarze (a mam nadzieję, że znajdę ich sporo pod rozdziałami Granic), odpowiem najprawdopodobniej po powrocie.
Pozdrawiam!
Cóż pozostaje Ci życzyć tylko szerokiej i bezpiecznej drogi :)
OdpowiedzUsuńWróć do nas cała :)
Dużo weny :)
Pozdrawiam :)
Wracaj cała, będzie dobrze, zaczekamy, co robić:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szczęśliwej drogi :D Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że odpoczniesz i wrócisz do nas z nowymi siłami :>
OdpowiedzUsuń