– W sumie dobrze, że pytasz – mruknął
Zack i odetchnął głęboko, jakby chciał odepchnąć od siebie pożądanie. – Ja…
Zanim skończył, rozdzwoniła się jego
komórka. Westchnął.
– Przepraszam – rzucił cicho do Tomka i
wyciągnął telefon z kieszeni. Zmarszczył brwi. – Muszę odebrać. – Polak skinął
tylko głową. – Tak, tato?
Tomek musiał przyznać, że ojciec Zacka
miał wyczucie. Przerwać im w takiej chwili… Po chwili Warrow wrócił z nietęgą
miną.
– Muszę wracać do domu, to pilne. Musimy
przełożyć naszą rozmowę na inny raz.
Był ciekawy, co jest taki pilnego, że w
trakcie takiej rozmowy Zack nagle chce się ewakuować, ale nie miał zamiaru się
go wypytywać. Skinął tylko.
– W takim razie do zobaczenia –
powiedział tylko.