Theo nie miał pojęcia, co się
zmieniło, ale Damon nagle zaczął go całkiem często dotykać i całować. Tak ni z
tego, ni z owego z osoby, która nie chciała z nim mieszać płynów, zamienił się
w kogoś, kto robił to bardzo entuzjastycznie.
Theo nic a nic z tego nie
rozumiał, ale nie zamierzał narzekać, bo całowanie się z Damonem było
przyjemnie. I frustrujące. Wampir miał tendencję do dotykania go i całowania,
podniecania go do granic możliwości, a potem wgryzania mu się w szyję i
odsuwania jakby nigdy nic. Nastolatek był ciekawy, co go tak nagle wzięło, ale
ilekroć go spytał, Damon go ignorował, zmieniał temat albo po prostu zbywał. W
końcu chłopak przestał pytać. Wiedział, że to wszystko ma jakiś związek z
żywieniem, ale dopóki Damon tylko czasami gryzł go między jedną a druga sesją
całowania, Theo był skłonny mu to wybaczyć.