wtorek, 28 lipca 2015

38.Światło w ciemności



Chyba nie mógłby wymarzyć sobie lepszych urodzin. Jako dziecko zawsze pragnął, aby mógł obchodzić swoje urodziny nie tylko z mamą, ale też tatą. Teraz jednak nie wyobrażał sobie Kacpra siedzącego z nimi przy stole i jedzącego tort. Żartującego z nimi. Na samą myśl o tym chciało mu się śmiać. Uświadomił sobie, że nie potrzebuje obojga rodziców, żeby być szczęśliwym. Ba! Nie potrzebował nawet tłumu ludzi, którzy mogliby dzielić z nim tę chwilę. Miał mamę, Zacka i Pawła i naprawdę nie potrzebował więcej.
Było dobrze. Był szczęśliwy. Miał ochotę uśmiechać się aż pękną mu usta, nie mogąc tego znieść. Nawet na chwilę był w stanie zapomnieć o strachu, że to szczęście może szybko się skończyć. Po prostu… cieszył się chwilą i nic innego się nie liczyło.
Przed północą Paweł zdecydował, że musi już wracać, ale jeszcze wpadnie, zanim Tomek wyleci do Stanów. Gdy jego mama też już poszła do siebie, a on został sam z Zackiem w swoim pokoju… Chyba sam nie wiedział, czego powinien się spodziewać.
Czekał w łóżku już wykąpany, aż Zack uwinie się w łazience i dołączy do niego. Trochę go nawet dziwiło, że mama nic kompletnie nie powiedziała na temat ich spania razem. Był pewny, ze wygoni jednego z nich na kanapę do salonu, ale nic takiego się nie stało.

poniedziałek, 20 lipca 2015

37.Światło w ciemności



Tomek zamrugał, ale Zack nie zniknął. Stał w progu jego domu, z małym plecakiem zarzuconym na jedno ramię, nieogolony i potargany, z worami pod oczami i nieodgadnionym wyrazem twarzy.
– Zack? Co ty tutaj robisz? – spytał z niedowierzaniem.
Jego mama wskazała nieoczekiwanemu gościowi, żeby wszedł do środka i zamknęła za nim drzwi. Patrzyła na niego uważnie, zapewne oceniając jego wygląd zewnętrzny.
– Przyjechałem – mruknął brunet. – Zabrałeś się ze Stanów i nawet się słowem nie odezwałeś. Poszedłem do ciebie do domu i co się dowiaduję? Że prysnąłeś do swojego kraju. Na dobre.
– Co? – Tomek wytrzeszczył oczy.
– Wiem, że zachowałem się jak ostatni palant, ale to nie oznacza, że możesz wyjechać i nawet się nie pożegnać, wiesz? – głos Zacka lekko się załamał.
Tomek wywalił na niego oczy, no bo, kurwa, że co?! O czym Zack, do cholery, mówił?

niedziela, 12 lipca 2015

36.Światło w ciemności



Bastian nie pamiętał zbyt wiele z całego wieczoru. Wiedział tylko, że na widok swoich kolegów zaczął się histerycznie śmiać jakby był jakiś obłąkany. Cała czwórka widziała jak lizał się z tym chłopakiem, od tego nie było odwrotu.
A potem nagle zaczął płakać. Jego niedoszłe rżnięcie uciekło niemal od razu, kiedy tylko Matthew mu powiedział, że go zna i że się nim zajmą. Bastian spodziewał się najgorszego.
Drogi do domu Matthew nie pamiętał w ogóle. Tylko strzępki rozmowy chłopaków, kilka razy kurwa i ja pierdolę, ale nic, co mogłoby mu pomóc wywnioskować, jaki stosunek do całego zdarzenia mają jego koledzy.
Potem były tylko przebłyski. Matthew, jego mama, a potem po prostu ciemność.
Kolejną rzeczą, jaką zanotował w pamięci był okropny ból brzucha i pewność, że zwymiotuje.
Matthew znalazł go w łazience, wymiotującego wszystko i więcej niż mógł. Miał wrażenie, że udusi się, kiedy co chwilę brało go od nowa i od nowa. Do tego przypomniał sobie, gdzie jest i co się stało i nagle uświadomił sobie, że po policzkach płyną mu łzy. Być może płynęły już wcześniej, Bastian naprawdę nie wiedział. Jedyne, co miał w głowie, to fakt, że teraz już wiedzą.

sobota, 4 lipca 2015

Informacja

Hej:)
Mam kilka ogłoszeń duszpasterskich, więc postanowiłam to dodać w osobnym poście, bo nie wszyscy czytają ŚWC. A niektórzy pewnie i tak olewają to, co piszę pod rozdziałami, więc...

1. ANKIETA
Pewnie już większość z Was zauważyła ankietę, którą wstawiałam kilka dni temu. Dopiero po czasie przemyślałam sprawę i zorientowałam się, że powinnam pozwolić Wam zaznaczać kilka opcji =.= Teraz nie bardzo wiem, czy zdjąć ją ze strony i wstawić nową czy to olać. Żeby była jasność. To, że większość zagłosuje na załóżmy "twincest" nie oznacza, że ten twincest pojawi się jako pierwszy czy coś w tym stylu. Dałam w sumie trzy konkretne opcje, bo to trzy główne projekty, na których chcę się skupić przez wakacje. Wszystkie trzy prędzej czy później się pojawią, nie wiem tylko w jakiejś kolejności. Ankieta to tylko sugestia dla mnie, co najbardziej lubicie na moim blogu.

2. GRANICE
Cieszy mnie bardzo, że jest tak wielu chętnych na czytanie dalszych losów Sebastiana i Robina, ale po głębokim zastanowieniu doszłam do wniosku, że nie napiszę tego. W sensie skończyłam to pisać ze dwa lata temu, nie potrafię się już wbić w ten klimat tak jak wtedy.
ALE1... zastanawiałam się nad jakimś dodatkiem i to chyba napiszę. Taki sequel tego, co działo się u nich po przeprowadzce i wyjeździe na studia. Coś, co będzie liczyło maks 50 stron i nawet jeśli będzie do dupy, to nie zniszczy obrazu całej historii.

35.Światło w ciemności


 – Jako moralne wsparcie? – spytał Adam, unosząc kpiąco jedną brew.
Bastian pożałował, że w ogóle go o to zapytał, ale było już za późno, żeby się wycofać.
– Jako moralne wsparcie – wymamrotał, rozglądając się dyskretnie, czy aby nikt nie usłyszał, o czym rozmawiają.
– Okej – zgodził się chłopak.
Rudy odetchnął z ulgą, chociaż w sumie musiał kujonowi przyznać, że można było na niego liczyć. Adam był chyba jedyną osobą, która tak po prostu go wspierała. Może dlatego, że jako jeden z niewielu wiedział o jego orientacji, a może po prostu taki był? Nie zamierzał w to wnikać. Cieszył się, że nie będzie musiał przez to przechodzić sam.
– Więc o piątej pod katedrą? – dopytał się.
– Jasne, możemy się tam umówić i pójść Razem pod ten adres. – Adam wzruszył ramionami. – Naprawdę nie masz pojęcia, co mieści się pod tym adresem?