sobota, 30 maja 2015

34.Światło w ciemności



Mówiąc, że atmosfera była niezręczna, można było spokojnie otrzeć się o kłamstwo. Bo to nie do końca „niezręczność” była problemem. Zresztą, Tomek sam nie wiedział, co nim było.
Po prostu czuł się dziwnie. I z tego, co widział, tak samo dziwnie czuł się Zack, a z kolei to, że Zack czuł się dziwnie, jeszcze gorzej wpływało na Tomka i bardziej go denerwowało.
 A więc był zdenerwowany. Bardziej niż w momencie, kiedy w ogóle wszedł do domu.
Przywitał się grzecznie z rodzicami Zacka, starając się zrobić na nich dobre wrażenie. Z pewnością wyglądał na niepewnego, ale chyba nikt na jego miejscu nie czułby się pewnie. Gdy usiedli do stołu, zapadła ta dziwna, niezręczna – choć nie do końca – cisza i Tomek nie miał pojęcia, co zrobić. Rodzice Zacka i nawet Tyler co chwilę rzucali mu ukradkowe spojrzenia, więc Tomkowi mimowolnie zaczęły drżeć podczas posiłku ręce i omal nie wylał na siebie soku pomarańczowego, który dostał do obiadu. Tyler uśmiechał się do niego i próbował go jakoś podnieść na duchu, skoro Zack tego nie robił, ale słabo mu szło.
Bardzo słabo.

– Może tak wreszcie ktoś by się odezwał? – wyskoczył Tyler jak Filip z konopi, patrząc na swoich rodziców kpiąco.
– Tyler! – syknął Zack.
– Co, Tyler? Najpierw cię cisną, żebyś go przyprowadził, bo chcą go poznać, a teraz nagle milczą. To trochę się mija z celem, nie sądzisz?
Matka Zacka i Tylera westchnęła i uśmiechnęła się lekko do Tomka, widząc jaki jest speszony.
– Po prostu nie wiemy, co powiedzieć. Zack nie chciał nam za wiele o tobie powiedzieć, więc nie mieliśmy pojęcia, czego możemy się spodziewać.
Tomek odwzajemnił uśmiech nerwowo.
– Nic nie szkodzi.
– Zack mówił, że sam tutaj przyjechałeś – odezwał się ojciec Zacka i Tylera.
Tomek przełknął i spojrzał na niego.
– Mhm, tak. Moja mama musiała zostać w naszym ojczystym kraju.
– Nie chciała przyjechać tutaj z tobą?
– Chciała, ale nie stać jej było na dwa bilety.
– Tak po prostu zdecydowała się wysłać cię taki kawał od domu?
Polak westchnął.
– Nie mamy żadnej innej rodziny. Zawsze byliśmy tylko my dwoje – ja i ona. Ten kolega, u którego teraz mieszkam, był jedyną osoba, którą mogła prosić o pomoc. Przypadek chciał, że mieszka aż tutaj. Dlatego przyjechałem akurat w to miejsce.
– A twój ojciec?
– Tato! – warknął Zack. Ojciec go zignorował.
– Em, nigdy go nie poznałem. Wiem tylko, że mama spotykała się z nim na studiach. Kiedy zaszła w ciążę, przerwała studia i zdecydowała się poświęcić całą swoją uwagę mnie.
– I poradziła sobie sama finansowo?
– Mój ojciec… przez cały ten czas wspierał ją finansowo, więc było jej łatwiej.
– Dobrze, że się facet chociaż poczuwał.
Mama Zacka uśmiechnęła się do niego sympatycznie, kiedy na nią zerknął  i spytała.
– Masz już jakieś plany na przyszłość? Zack wciąż niestety jest na etapie marzeń, że może zarabiać na życie tańcem – rzuciła delikatnie, aczkolwiek karcąco. Zack nadął śmiesznie policzki, niezbyt zadowolony z tej uwagi. – A ty? Masz już jakieś sprecyzowane plany czy wciąż się zastanawiasz?
Tomek napił się trochę soku, chcąc zwilżyć gardło.
– Uhm, na pewno chciałbym robić coś z rysowaniem, prawdopodobnie grafika komputerowa, bo to teraz z tego zakresu najbardziej się opłaca.
– Naprawdę? – zdziwił się Zack. – Nigdy nic nie wspominałeś.
– Nie pytałeś – rzucił Tomek, wzruszając ramionami. – A poza tym, to tylko plany. Nic konkretnego, jeszcze dziesięć razy mogę zmienić zdanie.
– A ja? Nikt mnie nie zapyta, co ja chcę robić? Nie jestem od nich aż o tyle młodszy – oburzył się Tyler, że jak zwykle go ignorują.
– Chcesz być gwiazdą popu – powiedział Zack, wywracając oczami – ale nie potrafisz zaśpiewać nawet przed jednoosobową publicznością. Wybacz, ale pod prysznicem to ty kariery nie zrobisz.
Tyler rzucił mu złe spojrzenie i wbił wzrok w swój talerz. Tomek nie rozumiał, dlaczego Zack tak bardzo krytykował marzenie Tylera, jeśli takie ono faktycznie było. Tyler miał piękny głos, Tomek już się o tym przekonał.
– Przestań, Tyler świetnie śpiewa – wtrącił. Cała rodzina spojrzała na niego z zaskoczeniem. – Byłem raz z nim na mieście i się zapomniał, i śpiewał świetnie. Trochę odwagi, Tyler, to wszystko.
– Ha! Widzisz?! – Tyler wystawił język bratu i już raźniej wrócił do jedzenia.
– Zack mówił, że jesteście ze sobą krótko – rzucił ojciec jego chłopaka.
Polak skinął głową.
– Zgadza się, proszę pana. Jestem w Stanach kilka miesięcy. Spotkaliśmy się już  pierwszego bądź drugiego dnia mojego pobytu tutaj, ale jesteśmy razem dopiero kilka tygodni.
Dwa? Trzy? Nawet nie mógł podać tego w miesiącach, tak świeża to była sprawa. Matko, jego pierwszy chłopak ever. W Stanach Zjednoczonych. To aż się nie mieściło w głowie. Gdyby ktoś powiedział mu rok temu, że to się zdarzy, zabiłby go. Śmiechem. A jednak to się działo naprawdę. Jego życie w Polsce wydawało się już mniej realne niż to tutaj. To smutne, jak łatwo zaakceptował fakt, że nie ma przy nim matki. Jasne, tęsknił za nią, ale kiedyś był przekonany, że będzie tęsknił bardziej, w końcu była najważniejszą osobą w jego życiu. Tymczasem żył pełnią życia w nowym miejscu, odsuwając przeszłość na dalszy plan. Już nawet nie rozmawiał z nią tak często i długo jak wcześniej. Na początku rozmawiał z nią raz dziennie, a w międzyczasie zdarzało mu się wysyłać do niej esemesy. Teraz rozmawiali dwa razy w tygodniu, w porywach do trzech. Oddalali się od siebie i smuciło go to.
Dalsza część obiadu przebiegła w miłej atmosferze. Wszyscy wyluzowali i nawet ojciec Zacka nie marszczył już tak srogo brwi. Po obiedzie Tyler został zobligowany do zmywania, a oni dwaj poszli na górę do pokoju Zacka, trzymając się za ręce. Tomek kątem oka widział delikatny uśmiech malujący się na twarzy jego mamy, kiedy wchodzili na górę, co sprawiło, że wreszcie do końca wyluzował.
Spodobał im się! Gdy weszli do pokoju ciemnowłosego i zamknęli za sobą drzwi Polak objął go za szyję i mocno pocałował. Zach zdziwił się lekko, ale oddał żarliwy pocałunek.
– Za co to było? – spytał, kiedy oderwali się od siebie na chwilę.
– Tak po prostu – odparł Tomek, uśmiechając się szeroko.
Zack odwzajemnił uśmiech i pociągnął go na swoje łóżko, na które padli obaj, wyraźnie zadowoleni. Zack nie mógł uwierzyć, że jego rodzice naprawdę zaakceptowali Tomka. Widział po ich minach, że spodziewali się czegoś zupełnie innego, a jednak… Przyprowadził im do domu kompletnie nieśmiałego chłopaka, który nie był w ogóle świadomy tego, jak bardzo jest przystojny. Żaden z dotychczasowych chłopaków Zacka nie mógł się z nim równać. No i charakter… Tomek był po prostu urzekający. Jasne, zdarzało mu się czasem wystrzelić z czymś totalnie dziwnym, ale kto w końcu nie ma tych gorszych momentów?
– Myślisz, że mógłbyś do mnie przyjść jutro i zostać na noc? – spytał brunet cicho, bawiąc się guzikiem przy koszuli Tomka.
– Na noc? – Tomek uniósł brwi. – Planujesz coś konkretnego? – spytał zadziornie.
– Może – odpowiedział Zack takim samym tonem. – Jak myślisz? – wymruczał, owiewając ciepłym oddechem szyję Polaka. Tomek poczuł dreszcz przechodzący po jego kręgosłupie. – Co chcę z tobą robić?
– Hmm? – Tomek wbił wzrok w sufit i zmarszczył brwi, udając, że intensywnie się zastanawia. – Wybacz, ale jakoś nic nie przychodzi mi do głowy.
– Naprawdę? – Zack udał zawiedzionego. – No to w takim razie muszę ci pomóc. Już to robiliśmy.
– Mmm? Poproszę więcej informacji, robiliśmy razem wiele rzeczy.
– Okej. Robiliśmy to tylko raz.
– Powiedz mi coś więcej.
Zack westchnął cierpiętniczo i wyszeptał złośliwie.
– Generalnie wiąże się to z moim penisem w twoim… – jeszcze nawet nie skończył, a twarz Tomka była już buraczano czerwona. Polak nic nie mógł poradzić na tę reakcję ani na to, że na samą myśl poczuł podniecenie. Seks z Zackiem był super i z chęcią zrobi to ponownie. Tyłek już go w ogóle nie bolał. Nie mieli przez te ostatnie kilka dni za bardzo okazji, żeby to powtórzyć, ale skoro Zack zapraszał…
Tomek już nie mógł się doczekać.

Gdy wrócił do domu, natknął się na Paula i Kacpra kręcących się po kuchni. Paul wykładał zakupy do lodówki i szafek, a Kacper wrzucał właśnie makaron do garnka z gotującą się wodą. Jeden rzut oka na Kacpra wystarczył, żeby powiedzieć, że mężczyzna jest mocno zirytowany i lepiej go nie denerwować, co znaczyło tyle samo co „w ogóle się do niego nie odzywać”.
Przywitał się więc tylko cicho i poszedł od razu do swojego pokoju.
On i Kacper wciąż nie zachowywali się w swoim towarzystwie tak zupełnie swobodnie. W końcu to, co mężczyzna chciał mu zrobić po tym, jak dowiedział się, że on wie, gdzie jest Paul, nie było zbyt przyjemne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę stan, w jakim był wtedy Tomek.
Następnego dnia Tomek nie mógł usiedzieć w miejscu z podekscytowania i aż dwa razy szedł do łazienki, żeby pozbyć się problemu, który ni z tego ni z owego pojawił się pomiędzy jego nogami. Nic jednak nie mógł poradzić na to, że stawał mu na samą myśl o tym, że znowu będzie uprawiał z Zackiem seks. Poprzednim razem, mimo że bolało i to dość mocno, było fenomenalnie i już nie mógł się doczekać, żeby zrobić to znowu. Zastanawiał się też, czy nie powinien wziąć się za robienie loda? W końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz, a on nie miał nic przeciwko, żeby to zrobić. Właściwie jarało go to niemal tak samo jak seks.
Zack też musiał być podekscytowany, bo już rano napisał do niego esemesa i pisali ze sobą przez pół dnia. To Zack był tym, który ciągle zagadywał i najwyraźniej chciał w ten sposób zabić czas. Gdy więc wreszcie przyszedł czas spotkania, obaj odetchnęli z ulgą.
Tym razem nie było żadnej długiej rozmowy przed ani niezręcznych pytań. Gdy Zack otworzył mu drzwi, Tomek widział w jego wzroku, że chata jest wolna i mogą robić co dusza zapragnie. Już w progu zaczęli się namiętnie całować, robiąc przerwę tylko po to, by móc wejść po schodach i pójść do pokoju Zacka. Po drodze rozbierali się, żeby było mniej na miejscu.
Brunet bez ceregieli popchnął Tomka na łóżko i usiadł mu na udach, sprawnie rozpinając mu spodnie i zsuwając je niemal od razu razem z bielizną. Gdy tylko to zrobił, pośpiesznie zsunął swoje rzeczy i zrzucił je gdzieś na podłogę.
Obaj westchnęli, kiedy wreszcie ich nagie ciała otarły się o siebie. Obaj byli już zupełnie twardzi, dotykali się i całowali, nie mogąc sobą nasycić. Tomek rozsunął nogi, robiąc Zackowi więcej miejsca i chcąc przejść do konkretów. W końcu nie p to tyle czekał, żeby teraz się bawić w jakieś podchody. Wolniej będą mogli bawić się później.
Objął bruneta nogami w pasie, przyciągając go jeszcze bliżej, o ile to w ogóle było możliwe. Zack złapał go za tyłek i jęknął cicho, ocierając się o niego.
Byli właśnie w trakcie jednego z tych dłuższych pocałunków, kiedy Zack nagle się poderwał i obejrzał.
– Co do kurwy…? Tyler?! – Tomek wychylił się i ze zdumieniem spojrzał w stronę drzwi. Stał tam młodszy brat Zacka, patrząc na nich z głupkowatym uśmiechem . Był czerwony aż po czubki uszu. – Wypierdalaj! – Tyler dalej stał jak wmurowany, nie mogąc oderwać od nich wzroku. Zack zaklął, chwycił z podłogi buta i rzucił nim w stronę młodszego brata. – Wypad powiedziałem!
But świsnął Tylerowi tuż obok ucha, ale to go otrzeźwiło. Nagle chyba zrozumiał, co się dzieje, bo odwrócił się na pięcie i wybiegł, zatrzaskując za sobą drzwi. Tomek jęknął z zażenowania. Serio? Drugi raz w życiu miał uprawiać seks ze swoim chłopakiem… Cóż, z jakimkolwiek chłopakiem, a już ich nakryto?
Zawsze mu się wydawało śmieszne, kiedy na filmach pary mimo wszystko seks iły się dalej. Był przekonany, że takie wtargnięcie zabija cały klimat i podniecenie, jest zawstydzające i ma się ochotę zapaść pod ziemię. Tego, że ktoś może lubić, kiedy inni patrzą, jak uprawia seks, nie rozumiał już w ogóle.
Teraz jednak, kiedy sam znalazł się w takiej sytuacji, ani myślał przestać. Chciał po prostu dojść. Tylerem będzie martwił się później.
Zack najwyraźniej podzielał jego zdanie, bo nagle bez ceregieli wsunął w niego palec. Tomek jęknął cicho, zaciskając się lekko. Jego chłopak znieruchomiał na chwilę, a potem zaczął poruszać palcem.
Polak przymknął oczy, postanawiając zostawić Zackowi całą robotę. Rozsunął bardziej nogi i starał się rozluźnić.
Zack dodał drugi, a potem trzeci palec. Tomek dotykał się po penisie i jądrach, niemal płonąc z podniecenia. Dużo mu nie brakowało, żeby dojść, ale chciał najpierw poczuć w sobie Zacka.
Jeez, seks był zdecydowanie uzależniający.
– Spójrz na mnie – powiedział brunet lekko zachrypniętym głosem.
Tomek otworzył oczy i spojrzał prosto w niebieskie tęczówki Zacka. Uśmiechnął się do niego, lekko i nieśmiało, wciąż nieprzyzwyczajony do tego, co właśnie robili.
– Patrz na mnie przez cały czas – poinstruował go brunet, łapiąc za swojego penisa u nasady i przyciskając główkę do wejścia Tomka. – Nie odwracaj wzroku ani na chwilę.
Tomek zarumienił się mocno, kiedy zdał sobie sprawę, że Zack chce mieć z nim kontakt wzrokowy, kiedy będzie w niego wchodził. Z jakiegoś powodu wydawało mu się to o wiele bardziej intymne niż bez patrzenia sobie w oczy.
Polak skinął głową i objął go za szyję, wplatając palce jednej ręki we włosy nad jego karkiem.
Oczy Zacka wydawały się błyszczeć. Usta miał lekko rozchylone, oddychał ciężko. W jego spojrzeniu było tyle pożądania, że Tomek nawet nie wiedział, że to możliwe. Jęknął, kiedy Zack powoli zaczął się w niego wsuwać, ale nie odwrócił wzroku. Czuł się bliżej Zacka niż kiedykolwiek wcześniej. Miał ochotę stopić się z nim i zostać tak już na zawsze.
– W porządku? – zapytał brunet, gdy już wsunął się do końca.
Tomek wypuścił wstrzymywane powietrze i skinął głową. Zack wycofał się delikatnie i wsunął z powrotem, wciąż patrząc mu prosto w oczy.
– Jesteś idealny – wymruczał brunet, wykonując kolejne pchnięcie.
– Uhm… ty też – odparł Tomek, biernie poddając się jego ruchom. Bolało go, ale w tamtej chwili wystarczał mu sam fakt, że Zackowi było dobrze. Bo było na pewno, widział to po jego minie.
Zack zamknął oczy, próbując się uspokoić. Jęknął cicho, po czym wysunął się z niego całkiem.
– Odwróć się na bok – powiedział. – Plecami do mnie.
– O–okej…
Gdy tylko to zrobił, Zack uniósł jego jedną nogę do góry i kazał mu ją tak trzymać, po czym wszedł w niego z powrotem i objął mocno w pasie, przywierając do niego całym ciałem. Pozycja wydawała się dobra jak każda inna, chociaż musiał nieźle wykręcić głowę, żeby mogli się pocałować.
Tomek jęknął, kiedy Zack zaczął poruszać się szybciej i chaotyczniej, wciąż kurczowo trzymając go blisko siebie i nie dając mu możliwości odsunięcia się chociażby o cal. Nie, żeby Tomek chciał, po prostu w jakiś sposób go to urzekło.
Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę, że odpowiada ruchem bioder na każde jedno pchnięcie swojego chłopaka. Ręka Zacka objęła jego penisa i zaczęła go pieścić w rytm pchnięć. Nic nie mówili, jedynie jęczeli cicho, spleceni w namiętnym uścisku. Polak sapnął, gdy Zack po raz pierwszy trafił w jego prostatę i miał ochotę wręcz krzyczeć,
– T–tak – wyjęczał na skraju orgazmu.
Zack pchnął jeszcze raz pod tym samym kątem, a potem jeszcze raz i jeszcze, bezceremonialnie wpychając Tomka na szczyt podniecenia. Chłopak doszedł, a zaraz po nim Zack, sapiąc mu wprost do ucha.
– Och, boże… – mruknął Tomek.
– Bóg nie ma z tym nic wspólnego – odparł brunet, całując go delikatnie w kark.
– Mhm… Po pierwszym razie myślałem, że nie może być lepiej, ale zmieniłem zdanie.
Zack zaśmiał się, odwracając jego głowę i pocałował go czule.
– Cieszę się, że to słyszę.
Tomek przymknął oczy, powoli uspokajając oddech. Wciąż czuł dość silne pulsowanie pomiędzy pośladkami, ale nie było to nieprzyjemne uczucie.
– Chcesz coś do picia? – zapytał Zack, rozglądając się za swoimi spodniami. – Albo o jedzenia? Bo ja mam ochotę na sok.
– Mmm, możesz mi też przynieść – odparł Tomek.
– Oks, zaraz wracam.
Zack jeszcze raz go pocałował, po czym wstał, ubrał spodnie i wyszedł z pokoju. Tomek uśmiechnął się do sienie, nakrywając się kołdrą. Miał nadzieję, że zrobią to dzisiaj jeszcze raz.

Gdy tylko Kacper przekroczył próg domu, od razu usłyszał z salonu dźwięki grającego telewizora. Zmarszczył brwi. Gdy wychodził z domu w południe do pracy, Paul siedział i oglądał telewizor. Nie robiłby tego chyba cały dzień, prawda?
Po zajrzeniu do salonu okazało się jednak, że najwidoczniej robił. Obok fotela, na którym rozłożył się Paul, walały się puste puszki po piwie i coli oraz puste paczki po chipsach. Kacper nawet w jednego przypadkiem wdepnął.
Na samą myśl o tym syfie coś burzyło mu się w żyłach.
– Już jesteś? – zapytał Paul obojętnie, skacząc po kanałach.
– Jak widać. Siedziałeś tu przez cały dzień?
Paul wzruszył ramionami.
– Prawie. Nie miałem ochoty robić dzisiaj nic konkretnego.
– Nie wyszedłeś nawet na dwór się przewietrzyć?
– Nie, nie miałem ochoty.
Jasne. Oczywiście, że nie miał. To nie było nic nadzwyczajnego.
– Jest Tomek?
– Nie, od wczoraj go nie widziałem. Pewnie nocował u Zacka.
– I najwyraźniej znowu zamierza to zrobić – mruknął Kacper z irytacją.
Paul spojrzał na niego z uniesionymi brwiami.
– Nie lubisz Zacka? – zapytał. – Czy też nie chcesz, żeby Tomek spotykał się z jakimkolwiek chłopcem?
Kacper nie był pewny. Zack ogółem nie przypadł mu do gustu. Kacper jednak zawsze był e sobą szczery i wiedział, że ostatnimi czasy jakoś tak… jakoś tak zwyczajnie był trochę zazdrosny o Tomka. Za każdym razem jak myślał o tym, że Tomek jest z tym krzykaczem. Ba! Że ten krzykacz śmiał wepchnąć się z fiutem w tyłek jego syna, krew go zalewała. Nie miał pojęcia, skąd wzięła się ta reakcja, po prostu kiedy widział Zacka i Tomka razem, miał ochotę podejść, złapać Tomka za rękę i wepchnąć go za swoje plecy tak, żeby Zack nie mógł go już dosięgnąć.
Ugh… Zdecydowanie coś było z nim nie tak.
– Jakoś nie przypadł mi do gustu.
Paul wyglądał jakby chciał zadać kolejne pytanie, ale przeszkodził mu telefon Kacpra.
Mężczyzna wyciągnął go z kieszeni, zastanawiając się, kto to.
Uniósł brwi zaskoczony, kiedy na wyświetlaczu zobaczył imię matki Tomka.
Czego ona mogła od niego chcieć.
– Halo?
– Cześć, Kacper. Masz chwilkę?
– Jasne. Coś się stało?
– Tak i nie. Muszę z tobą bardzo poważnie porozmawiać, ale nie chcę, żeby Tomek się o tym dowiedział.
– Okej…  – Wzruszył ramionami. – O co chodzi?
Ola przez chwilę milczała, zanim wreszcie się odezwała. Mówiła długo, spokojnie, zupełnie jakby to, co mu przekazywała, nie było niczym wielkim.
– Rozumiesz? – spytała na koniec.
– Wiedziałaś o tym, kiedy go tutaj wysyłałaś? – spytał neutralnym tonem, chociaż był wściekły. To stawiało całą tę sprawę w zupełnie innym świetle.
– Podejrzewałam, ale nie miałam pewności. Dopiero ostatnio wzięłam się za to i to sprawdziłam. To na sto procent pewne.
Westchnął ciężko, czując się nagle bardzo zmęczonym. Nie podobało mu się to ani trochę.
– Więc chcesz, żeby do ciebie przyjechał, tak?
– Tak, na tydzień. Ma osiemnaste urodziny,  nie chcę ich przegapić.
Urodziny? To ciekawe, nawet mu do głowy nie przyszło, że Tomek może mieć coś takiego jak urodziny.
– Okej, rozumiem. Powiem mu, żeby kupił sobie bilet. I Ola?
– Mh?
– Nie podoba i się to ani trochę.
– Mnie też nie, ale nie mam na to wpływu.
Kacper wiedział, że ten komentarz był nie na miejscu, ale nic nie mógł poradzić na to, że był zły. Rozłączył się i westchnął.
Co teraz?

***
A jednak mi zeszło do niedzieli =.='
Ugh, no nic, mam nadzieję, że się podobało.
Pozdrawiam!

22 komentarze:

  1. Nareszcie! Nie mogłam się już doczekać rozdziału. Super, ci wyszło. Kiedy następny rozdział planujesz? Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie doczekałam się rozdziału i przeczytałam to co przeczytać chciałam.
    Mam tylko nadzieję że chłopcy przed wyjazdem Tomka zdążą się jeszcze zamienić rolami w łóżku, w końcu Tomek jest jeszcze czesciowo prawiczkiem. :D
    Jestem też ciekawa relacji Kacpra i Paula.
    Mam nadzieję że tym razem doczekamy się szybciej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak przeczytałam tę rozmowę matki Tomka i Kacpra...czy ona jest na coś chora? znaczy jak czytam coś podobnego ( typu że ktoś o czymś rozmawia właśnie w TAKI sposób i wgl) to mam wrażenie, że stanie się coś złego.
    wreszcie się doczekałam seksów! jupiii xD i to wtargnięcie Tylera - boskie ♥
    czekam na następny rozdział z niecierpliwością i jestem ciekawa jak Tomek i Zack zareagują na rozłąkę ( a może pojadą razem ? :D )

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie super i kiedy następny, takie urywanie przed obiadem albo w takim momencie jest .......piiiiiii

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy się podobało? Wspaniały rozdział. Czy mogłabym wiedzieć w przybliżeniu kiedy będzie następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewajcie się nowego rozdziału zbyt szybko. Jest koniec semestru i zbliża się sesja, codziennie mam przynajmniej jedno kolokwium, nie mam czasu na pisanie. Bardzo możliwe, że rozdział pojawi się dopiero po sesji.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Pewnie, że się podobało :) Cudo :)
    W sumie liczyłam na więcej emocji, podczas obiadku rodzinnego, ale to może dobrze, że był tylko stres, bo inaczej Tomkowi mogłaby pikawa siąść ;) Cieszę się, że rodzice Zacka zaakcentowali Tomka :) Oni tworzą uroczą parę :)
    Taylor musiał wyglądać komicznie, i pomyśleć, że od razu nie wybiegł z krzykiem, xD Czyżby też był homoseksualistą?
    Dlaczego Tomek musi wrócić do Polski? Co Ola powiedziała Kacprowi?
    Kiedy Paul w końcu weźmie się w garść, niech w końcu zrozumie, że musi zacząć walczyć.
    Brakowało mi Bastiana i Adama.
    Dużo weny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie! Zżerało mnie od tego czekania :')
    Tomuś oddychaj, bo się przed teściem wygłupisz!
    Tyler... Ty jak coś palniesz. Ale tym razem wyszło to na dobre.
    Proszę pana! Ty niewychowana świnio! O takie rzeczy nie wypada pytać!
    Wyobraziłam sobie takiego nabzdyczonego Zacka xD
    A skąd wiesz? Taka nowa moda! Tyler będzie występował pod prysznicem! Wszyscy będą to potem kopiować!
    Nie smutaj Tomuś... To dobrze, że jesteś tutaj szczęśliwy.
    Wiedziałam! Wszyscy kochają Tomusia ♥
    To jest takie słodkie, nieogarnięte i nieśmiałe maleństwo ♥
    Zack ty kretynie xD Tak zawstydzać nasze maleństwo xD
    Wciąż nienawidzę Kacpra za to co zrobił -_- Żeby tak jemu ktoś wsadził głowę do kibla.
    Tomek ogarnij się, ty zboku! xD
    Tyler xD Będzie miał dzieciak schizę to końca życia xD Tomuś też xD
    Skojarzyło mi się to xD : https://www.youtube.com/watch?v=_Qu1ESjJ7E8
    Zack się tak uroczo tula ♥
    No właśnie! Bóg nie ma z tym nic wspólnego, bo nie istnieje!
    Pieprz się Kacper ;-; Nie będzie mu rozkazywał wredny ciulu ;-;
    Eee...? Ale co wiedziała? Co ona mu kutwa powiedziała? ;-;
    Czy Kacper jednak nie jest jego ojcem? Czy cuś? Mam nadzieję, że będzie w porzo ;-;

    OdpowiedzUsuń
  8. Weszłam na stronę glowna i zobaczyłam kolejne rozdziały <3 Dużo ich jeszcze planujesz? Proszę od mi najlepiej tu.
    gralewska.sylwia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie mogę w takim momencie skończyłaś...I będę się teraz zastanawiać co takiego mu powiedziała, mam nadzieję że nie jest na nic chora. Rozdział bardzo fajny - spotkanie Tomka i rodziców Zacka wypadło naprawdę przyjemnie. Coraz bardziej lubię Tylora, musiał się nieźle zdziwić nakrywając chłopaków w tak intymnej sytuacji. To patrzenie sobie w oczy było bardzo gorące :) Mam nadzieję że w następnym rozdziale będzie coś więcej o Paulu i Kacprze - Kacper coraz bardziej ludzki się robi - nagle jaki obrońca się w nim obudził :) Pięknie dziękuję za rozdział i dużo weny życzę :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy będzie kolejny rozdział? Umieram z ciekawości juz .

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zapomniałaś chyba o nas?
    Dużo weny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie zapomniałam:) Wspominałam bodajże na asku, że mam sesję i kompletnie nie mam czasu na pisanie, więc na blogu chwilowi nic nie będzie się pojawiać. Zostały mi jeszcze dwa ustne egzaminy (masakra), a potem wreszcie długo wyczekiwane wakacje:) Postaram się jak najszybciej wziąć za pisanie kolejnego rozdziału, żeby pod koniec czerwca go jeszcze wstawić. Trzymajcie kciuki.
      Pozdrawiam!
      obsesja

      Usuń
  12. DROGA OBSESJO~!
    Bardzo, bardzo, baaaardzo długo się zabierałam za napisanie tych paru słów, bo aż pół roku, ale w końcu piszę, bo przeczytałam jedno z Twoich opowiadań już chyba z 100 raz. No i przepraszam, że piszę ten komentarz tutaj, ale obawiam się, że jeżeli napiszę go pod którymś z rozdziałów to nie zauważysz :(
    Chodzi o GRANICE <3 To jest naprawdę moje ulubione opowiadanie, nie mogę go przestać czytać! To wbija się w mózg, trawi całą jego zawartość, chłonę każde słowo, żeby potem móc o tym myśleć i myśleć, przez kolejne 2 tygodnie!
    Kiedy się już skonczy je czytać, to ubolewa się nad tym, że jest ono takie króciutkie.
    I właśnie tu nasuwa się pytanie: masz w planach kontynuację? Jeżu, to by było spełnienie moich marzeń! Jeżeli miałoby jeszcze taki klimat, jak do tej pory... *O*
    Czytałam niektóre starsze Twoje opowiadania, ale Granice zagościły w moim sercu i skradły pozycję mojego ulubionego opka!
    Kocham Twój styl pisania i całym moim serduszkiem pragnę kontynuacji :o

    Ja i mój team fanów Granic, umieramy w niepewności i przesyłamy duuużo ciepełka i życzymy dobroci dla fanklubu!
    *napisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisznapisz*
    *zgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsięzgódźsię*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha mam dokładnie tak samo ;D dosłownie przeczytałam Granice ze 100 razy. Jest najlepsze ;3
      Agnes

      Usuń
    2. Popieram i podpinam się pod prośbę bo opowiadanie jest rewelacyjne. Sama przeczytałam je juz z 20 razy a zdarza się to bardzo rzadko...fakt, że to chemik pierwszy się zakochał i delikatność geniusza pod tym względem mnie urzekla.

      Jak pomyśle o ich nalszych losach na jednej uczelni moje serduszko cieszy się jak głupie bo to mogłoby być cudowne.

      Usuń
    3. MATKO, KTOŚ MA TAK JAK JA :O
      Ja też kocham to opowiadanie i bardzo bym się ucieszyła, jeżeli byś je postanowiła kontynuować! <3

      Usuń
  13. Jak tam nowy rozdział?
    Udało Ci się znaleźć czas czy jeszcze mamy poczekać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam już do domu z Poznania i jak na razie zagonili mnie do plewienia, więc nic jeszcze nie ruszyłam :( Ale postaram się do piątku wyprodukować nowy rozdział i wreszcie go wstawić.
      Pozdrawiam!
      obsesja

      Usuń
    2. Wciąż plewisz? Czy juz masz luz i wakacje? Oby to drugie bo wiernie czekamy

      Usuń
  14. Kiedy rozdział będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dzisiaj :) Już mam prawie cały, została do napisania mniej więcej strona.
      Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)